Beyond Meat. Pyszne burgery na bazie roślin?

beyond meat

Coś dla fanów burgerów (i to prawdziwych, mięsnych burgerów). No, może nie do końca. Firma Beyond Meat produkuje „prawdziwe” burgery na bazie roślin. I ponoć wielu mięsożerców udało się już „wprowadzić w błąd”.

Beyond Meat. Czy to jeszcze burgery, czy już naciąganie?

Produkują mięso „pochodzenia roślinnego”, inaczej mówiąc zamienniki mięsa. Widać w tym pewną sprzeczność. Albo mięso, albo rośliny – prawda? Jednak skład i przyprawy są dopracowane na tyle trafnie, że podczas ślepych testów udało się wyprowadzić w pole już niejednego mięsożercę. Wystarczy wspomnieć, że aby maksymalnie upodobnić produkt do oryginału, podczas jego konsumowania, czy przyrządzania sączy się z niego krew… Choć nie jest prawdziwa, bo za bazę do jej stworzenie posłużył sok z buraków, skutecznie imituje prawdziwą krew i to skutecznie na, tyle że wiele osób daje się na to nabrać. Sam smak ponoć także może wyprowadzić „w pole”. Choć ta sztuka uda się już coraz częściej, o czym pisaliśmy w innym artykule pod tytułem Test Mięsa Wegańskiego. 

Krótka historia wielkiego sukcesu Beyond Meat

Choć forma istnieje zaledwie nieco ponad 10 lat, ma już wielu fanów jak i inwestorów z nadzieją patrzących w jej przyszłość. Jednym z nich jest dla przykładu nie kto inny jak Bill Gates. W 2014 roku firma wprowadziła na rynek swój hit – burger z wołowiny, bez grama wołowiny. Produkt znalazł wielu fanów i kilku naśladowców z którymi koncern toczy spory prawne. Wracając do produktów, bezmięsne burgery po zawojowaniu całych stanów zjednoczonych dotarły też do innych krajów. Obecnie wartość Beyond Meat szacuje się na niecałe 12 mld dolarów i wiele wskazuje na to, że wartość to może się jeszcze zwiększać, bowiem moda na “roślinne mięso” jeszcze nie na dobre rozhulała się na całym globie.

Zdjęcie tytułowe: YouTube, kanał Beyond Meat